NAGRODA: Praca z Holandii, Agnieszki Steur, uhonorowana wyróżnieniem w konkursie Marszałka Senatu RP – 18.09.2008

Reakcje czytelników (3)


Praca Agnieszki Steur (30 lat) „Z pamiętnika Polki na emigracji: Kilka dni z wielu”, nadesłana przez portal Polonia.NL, zdobyła jedno z dwóch wyróżnień w konkursie Marszałka Senatu RP pt. “Polacy na ścieżkach świata – blaski i cienie emigracji”.

agnieszka-steur.jpg

Agnieszce Steur – naszej koleżance serdecznie gratulujemy!
Redaktor naczelna portalu Polonia.NL
Małgorzata Bos-Karczewska

Tutaj przeczytaj wyróżnioną pracę opublikowaną 7 sierpnia br. w portalu Polonia.NL, nadesłaną na konkurs Polonia.NL pod hasłem – “Opisz najmłodszą polską emigrację w Holandii”.

>>> Reakcje przyślij na info@polonia.nl (maks. 400 słów), podaj: nazwisko, imię, wiek, jak długo mieszkasz w Holandii/jesteś poza krajem.

Dalsze odcinki pamiętnika Agnieszki będziemy zamieszczać w portalu Polonia.NL:

Czytaj:

Na konkurs Marszałka Senatu pt. “Polacy na ścieżkach świata – blaski i cienie emigracji” napłynęło 45 prac. Swoje prace nadesłali dziennikarze polscy i polonijni z kilkunastu krajów europejskich ze Stanów Zjednoczonych, Kanady, Republiki Południowej Afryki i z Polski. Przeważały artykuły publikowane w czasopismach, ale są także publikacje z gazet i portali internetowych, cztery audycje radiowe i trzy reportaże filmowe.

Ogłoszenie wyników konkursu i rozdanie nagród odbyło się 16 września br. w trakcie XVI Forum Dziennikarzy Polonijnych. Czytaj komunikat Senatu RP

Opublikowane w portalu Polonia.NL 18.09.2008
 

Reakcje czytelników

1. 18.09.2008, godz.13.40

Holandia da się lubić!
Właśnie przeczytałam pracę Agnieszki Steur na temat polskiej emigracji. Doskonale mogę sobie wyobrazić, co Pani Agnieszka czuje. Myślę, że większość ludzi mieszkających za granica ma takie myśli. Ja bym mogła do tego dodać tęsknotę za rodziną, za codzienną obserwacją ich życia, strach przed starzeniem się, tak dobrze widoczny, jak się po miesiącach znowu widzi kogoś najbliższego, gwar polskiej ulicy czy kempingu na Mazurach.

W moim odczuciu praca Pani Agnieszki brzmi jednak negatywnie. Nieprzyjemny logopeda, kraj, gdzie wszystko działa wspak, gdzie do wszystkiego podchodzi się z zimną krwią… Rodzi się w mojej głowie pytanie: dlaczego Pani tutaj mieszka? Rozumiem, że odpowiedź może być skomplikowana i pełna słusznych argumentów. Nie należy jednak zapominać, że sami jesteśmy kowalami swojego losu i zawsze możemy coś zmienić. Wiem o tym, bo też wyjechałam, bo też mam podobne tęsknoty i bóle. W ciągu ostatnich lat zauważyłam, że człowiek bardzo idealizuje to, za czym tęskni, to co w pewnym sensie strącił lub zdecydował się opuścić. To rzuca również cień na teraźniejszość, bo wszystko wydaje się gorsze niż może rzeczywiście jest? Myślę, że takie podejście sprawia, że życie wydaje nam się mniej ciekawe w ‘nowym kraju’ i takie piękne w Polsce. I znowu myślę – droga jest otwarta, każdy może wrócić (i być może się przekonać, jak Pani Agnieszka napisała, że wcale nie jest tak, jak nam się wcześniej wydawało).

Emigracja nie jest prosta rzeczą, nie wyjeżdża sie z kraju tak po prostu. Z tym trzeba się nauczyć żyć, ale proszę, szukajmy pozytywnych jej stron! W przeciwnym wypadku zamęczymy się sami z sobą. Uważam, że Holandia ma wiele ciekawych stron do zaoferowania każdemu, trzeba tylko zainwestować w swój pobyt tutaj – zrozumieć kulturę, to, czemu ludzie sa czasami, w naszym polskim odczuciu, bezpośredni, czemu jedzą frytki z majonezem i cebula, nauczyć się języka, poznać Holendrów i przede wszystkim być dumnym ze swojego pochodzenia. Ja podkreślam to na każdym kroku, nie daje się zapędzić z żaden kąt lub stereotyp. Szukam pozytywnych stron mojego pobytu tutaj i najczęściej mi to dobrze wychodzi!

Wierzę w to, że ma Pani również wiele pozytywnych odczuć na temat Holandii. Jedyne co mnie dotyka to to, że czytelnicy Pani pracy otrzymają właśnie negatywny obraz emigracji i Holandii. A to wielka szkoda, w końcu Holandia stała się teraz Pani Agnieszki i moją małą ojczyzną.

Serdecznie pozdrawiam, życzę uśmiechu i radości!
Akcent w języku holenderskim zawsze nam pozostanie, ale to tylko jeszcze jeden dowód,  że jesteśmy Polkami! Ja jestem z tego dumna.

Kasia Majoor-Grudzień
29 lat, 6 lat w NL, Hilversum

2. 19.09.2008 godz. 9.05

Czekam na więcej!
Przeczytałam właśnie fragment pamiętnika pani Agnieszki Steur i trudno mi powstrzymać łzy. Może dlatego, ze tak pięknie ubrała w słowa, to co ja czuje, ze to prawda, ze tak jest. Gratulacje. Naprawdę piękny tekst.

Czy może ten pamiętnik będzie wydany przez jakieś wydawnictwo?

Z pozdrowieniami,
Agnieszka Cybulska,
8 lat w Holandii, Deventer

3. 22.09.2008 godz. 13.30

Poczucie dumy z Polonii holenderskiej
To rzeczywiście supernowina: Polonia holenderska górą!!! Poczułam się dumna, mimo, że nie przyczyniłam się w żaden sposób do tego sukcesu. To chyba trochę tak jak po zdobyciu bramki przez drużynę Beenhakkera (trzymajmy za nich kciuki), wygraniu kolejnego seta przez naszych siatkarzy, czy w chwili gdy podczas olimpiady rozlega się polski hymn. Wywijamy szalikami w barwach narodowych lub walczymy ze wzruszeniem bo NASI sa górą . Należymy wtedy do BIAŁO-CZERWONYCH i sukces polskich sportowców odczuwamy jak swój własny. Jest on również naszym udziałem, bo i oni i my kochamy to samo.

Przyznanie nagrody Polce Agnieszce, mieszkającej w tym samym obcym (?) kraju co ja, bardzo mnie ucieszyło. Wraz z ta radością pojawiło się przyjemne uczucie mojej przynależności do Polonii, Polonii holenderskiej. Uczucie, z którego pewnie nie zawsze zdajemy sobie sprawę, ale które w niejednym z nas żyje. Musi tylko przyjść odpowiedni moment, aby je odkryć.
Pani Agnieszce gratulacje wielkie!
Magdalena van Dijk, Delft